sobota, 13 września 2014

Little Passion

Każdy ma swoje zainteresowania, które dla niego są czymś wielkim, nie ukrywają ich, ale nie lubią się nimi dzielić. Ja mam takich całkiem sporo i żeby się przełamać część zamieszczę tu.

* Gra na gitarze
Nie jestem beznadziejna. Potrafię zagrać kilka klasycznych utworów i wiele popularnych, ale kiedy ktoś przyjdzie do mnie i zapyta, czy coś zagram moja odpowiedź brzmi: nie. W zasadzie nie wiem czemu. Może boję się, że nie jestem wystarczająco dobra.

* Pisanie
Z tym sobie zaczęłam niedawno radzić. Piszę tego bloga, czytam na lekcjach swoje pracę. Jednak mam wrażenie, że jestem w tym fatalna, bo wolę raczej nauki matematyczne. Więc... Nie wiem tylko jeszcze jak się ocenić w tej kwestii.

* Jazda na deskorolce
Jeżdżę, mam nawet na moim ig zdjęcie na desce, ale rzadko wychodzę gdziekolwiek dalej pojeździć. Nie wiem z jaką spotkam się wtedy reakcją... Nie chodzi o to, że jestem dziewczyną, ale o to, że zapewne zacznę wtedy popełniać mnóstwo błędów początkującego. Ale myślę, że trochę więcej wiary i też sobie z tym poradzę.

* Programowanie
Pisze gry i różne programy, ale nikomu ich nie pokazuję ani nie udostępniam. Nie są źle. Często sama z nich korzystam. Mogę je opublikować, ale nie mam żadnej potrzebny uzewnętrzniania się z tej dziedziny.

* Szycie
Tak. Szyję na maszynie. W zasadzie uczę się, ale idzie mi coraz lepiej i niedługo zacznę chodzić w rzeczach spod "mojej marki". Nie mogę doczekać się tego dnia i myślę, że wtedy - kiedy zacznę w tych rzeczach wychodzić nadejdzie czas przełamania.

Jakie są Wasze małe, tajne pasje?

Agata.

czwartek, 11 września 2014

Fav Podcasts

Ostatnio znów wróciłam do słuchania podcastów. Bardzo mi pomagają przy nauce języków. Każdy podcast czymś się charakteryzuje, a ja mam wśród nich swoje ulubione:
* Welcome to Night Vale
Jeden podcast trwa około 20 minut, a w każdym miesiącu ukazują się dwa nowe. Są dostępne za darmo na iTunesie. Są to audycje radiowe z miasta, które nie jest rzeczywiste. Za co lubię te podcasty?: lektor ma świetny głos, są ciekawe, w każdym jest piosenka, wszystkie łączą się w jedną, spójną historię. Co prawda to też prawda - na początku można mieć odczucie, że nic się nie rozumie, ale po 3 podcaście już wszystko jest jasne.

* Deutsch - warum nicht? | Nauka niemieckiego | Deutsche Welle
Są, jak to nazwa wskazuje podcasty z niemieckiego. Występuje w nich na początku strasznie dużo polskiego, ale z czasem jego ilość maleje. Jest to seria skończona. Każdy podcast trwa około 15-20 minut. Podcasty są rozłączne, nie tworzą jednej, wspólnie całości, jednak jako powtórka niemieckiego są niezastąpione.

* Co w mowie piszczy?
Tak, to są polskie podcasty. W każdym trzy minutowym odcinku omawiane jest jakieś polskie słowo. Skąd pochodzi, jak się je odmienia. Są to audycje "trójki, trzeciego programu polskiego radia".

* Psychobabble with Tyler Oakley
Na razie jest jeden odcinek. Myślę, że wielu z Was kojarzy Tylera z jego kanału na YT. Jeśli nie, to zobaczcie, naprawdę polecam. Są to podcasty ogólne - od jakiś plotek po to, kiedy Tyler i jego gość się poznali. Mówią codzienną "angielczyzną", a ta umiejętność - zrozumienia różnych akcentów, też jest potrzebna.

Jakie są Wasze ulubione podcasty?

Agata.

Time for friends

Też tak macie, że bardzo chcecie się z kimś spotkać, ale nie możecie, bo inaczej kończcie lekcje lub są jakieś zajęcia dodatkowe? Wiele z nas tak bardzo chce się spotkać, że zaczynają się zrywać z lekcji. Oczywiście sugeruje, żebyście tego nie robili. ;) Dziś po szkole spotkałam się z koleżankami z równoległej klasy, bo przez zwolnienia skończyłysmy tak samo. Może nie byłyśmy razem strasznie długo, ale wykorzystałyśmy tą godzinę maksymalnie. Byłyśmy w parku pod szkołą, bo nikt nie miał pieniędzy. :P Siedziałyśmy na ławce i rozmawialiśmy, a potem byłyśmy na placu zabaw. Może brzmi dziecinnie, ale huśtawki są super, kiedy jesteście z ludźmi z którymi serio się lubicie ;)

A Wy gdzie najczęściej chodzicie prosto ze szkoły?

Agata.

środa, 10 września 2014

Annoying 'n' fav application at once

Większość z nas ma na telefonach mnóstwo aplikacji. Sama też mam wiele, jednak mam ulubioną aplikację i grę.

* Dots. A Game About Connecting.
Gram w nią jak tylko mogę jakoś od 4 tygodni i wyciagam w to innych ludzi. Łączymy grę z facebook-iem i sprawdzamy, kto ma aktualnie rekord. Ogólnie zasady są proste. Połącz przynajmniej dwie kropki tego samego koloru, które leżą obok siebie, a jeśli to możliwe "zamknij koło" - stwórz kwadrat lub prostokąt. Są dwa tryby - 1 min gry lub 30 ruchów. Jednym minusem jest to, że jak się zacznie, to jest problem z przerwaniem gry. :)

* Yo.
Inaczej najprostszy komunikator na świecie. Dodajemy znajomych po nazwie, jaką sobie wybrali. Następnie są widoczni na naszym ekranie wyboru (głównym). Kiedy klikamy na ich nazwę, to jeśli są podłączeni do internetu wyskakuje im komunikat "Yo! from ***** ( <-tu nazwa)". Potem ta osoba może Ci odpisać (tzn. też wysłać "Yo!"). Napewno dzięki temu komunikatorowi bedziemy się lepiej porozumiewać. :D

A jakie są Wasze ulubione gry i aplikacje?

Agata.

wtorek, 9 września 2014

Meeting places

Ze względu na to, że dziś spotkałam sie z moją przyjaciółką, stwierdziłam, że zanim się umówiliśmy napotkałyśmy tylko jeden problem - gdzie się spotkać. Chciałam więc jakoś ułatwić to pozostałym osobom "+-" w moim wieku. Więc oto lista, gdzie ja najczęściej chodzę:
* Bubble Tea 7 (Chmielna)
* Starbucks (Widok/przy dw. Centralnym)
* Pijalnia czekolady E. Wedel (Szpitalna)
* Bar Mleczny (przy przystanku Politechnika Warszawska)
* Pola Mokotowskie
* Murek pod PKiN-em
* Schodki pod Kolumną Zygmunta (Stare Miasto)
* Charlotte. Chleb i Wino (pl. Zbawiciela)
* Yana Sushi (Białobrzeska)

To większość moich ulubionych miejsc. Jeśli macie jakieś sugestie napiszcie je w komentarzach lub w mailach, napewno zrobię dopisek. Mam nadzieję, że choć jedno z tych, w których nie byliście - odwiedzicie - i się do nich przekonacie.

Agata.

poniedziałek, 8 września 2014

Become famus

Stajemy się sławni, bo "odwalamy głupie akcje w sql"? Nie. Oczywiście tak też można, ale nie polecam tego sposobu. Proponuję jednak inny - wygrywanie. Może i dziwnie to brzmi, ale taka jest prawda. Kiedy wygrywamy konkursy np.: z pisania twórczego wierszy, a następnie powstaje z nich tomik, to miło jest mieć taki, poza tym już zostaje taka informacja - on/a potrafi coś wykrzesać. Dziś odbyła się publikacja "Ocalić od zapomnienia". Powstała dzięki inicjatywie, podjętej po raz trzeci, gimnazjum nr 16 w Warszawie. Byłam tam dziś, ponieważ sama brałam udział w akcji.
Więc projekt - piszcie, twórzcie, generujcie, a potem szukajcie miejsc, gdzie będą chcieli Was pokazać. To się bardzo przyda. Sama mam kilka takich publikacji, nie tylko wierszy, ale z tym najłatwiej :).

- Agata.

sobota, 6 września 2014

"Being mentor"

Każdy woli, kiedy się go chwali, niż kiedy się karci. Czemu więc nie chcemy częściej powodować sytuacji, kiedy jesteśmy chwaleni? Uważam, że całkiem niezłym pomysłem jest pomoc w czymś, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy. Od kilku dni uczę moją przyjaciółkę jeździć na deskorolce. Spędzamy razem więcej czasu, ona zyskuje nową umiejętność, a ja świetnie się przy tym bawię.
Kiedy dzielimy się swoimi umiejętnościami z kimś, kto nas docenia możemy bardzo podnieść swoją samoocenę. Proponuję wyzwanie dla aktywnych - namówcie przyjaciela/ciółkę na np. wspólne bieganie.

- Agata.

czwartek, 4 września 2014

Casual Day

Każdy potrzebuje odpoczynku, nawet jeśli następnego dnia ma gigantyczny test. Po prostu potrzebujemy tego, bo oczyszczonym umysłem następnego dnia lepiej myślimy, a chyba o to chodzi na testach. Dziś podam Wam kilka propozycji, które sama stosuję i uważam za sprawdzone.
* Pierwsza i najlepsza (wg. mnie) to lekki sport typu: rolki, rower, hulajnoga, a nawet spacer. Kiedy jesteśmy sami możemy włożyć słuchawki na/do uszu i nie zwracać uwagi na resztę świata.
* Druga to spotkania z przyjaciółmi. Możemy wtedy porozmawiać o wszystkim (z wyjątkiem testu ;) ). Jedynym problem może być to, że jeśli dowiemy się czegoś szokującego, to możemy za bardzo się na tym skupić.
* Trzecia - wysiłek do granicy maksymalnej, czyli szybki bieg, 500 brzuszków w 45 min itp. Głównie chodzi o to, żeby tak się zmęczyć, żeby nie myśleć o niczym innym jak o tym, że ledwo się oddycha.
* Czwartą będzie czytanie ulubionego czasopisma, relaksowanie się przed telewizorem lub granie w gry komputerowe (tzn. (o ile gazeta nie jest naukowa) "odmóżdżacze")

Jeśli macie jakieś swoje pomysły piszcie komentarze, maile, wszystko :D

- Agata.